Shivaz, czyli kuchnia indyjska w centrum Poznania na ul. Mielżyńskiego 16/3a
Telefon 61 855 75 57
Już od dłuższego czasu czaiłyśmy się, aby odwiedzić to miejsce. Przede wszystkim ograniczały Nas finanse, ponieważ ceny w lokalu są wysokie. Jednakże w pewien piękny, słoneczny, a zarazem deszczowy i śnieżny dzień :) chęć skosztowania potraw kuchni hinduskiej zwyciężyła i tak trafiłyśmy do Shivaz. Lokal jest słabo widoczny z ulicy, mieści się pomiędzy okrąglakiem, a Teatrem Polskim. W środku mamy do wyboru stoliki na parterze oraz na piętrze. Kolorystyka bardzo odważna, jak na Indie przystało - amarant z turkusem :) a w tle gra muzyka rodem z Bollywood :)
Już na samym wejściu wita Nas przyjemny zapach curry, kurkumy, imbiru oraz niestety brak ludzi:) Teraz przeanalizujmy, czy wysoka cena idzie w parze z oryginalnym, indyjskim smakiem potraw:) Jako mały starter dostałyśmy papad, czyli cieniutkie naleśniki z kminem rzymskim oraz sosem truskawkowo – żurawinowo – owocowym, który jest specjalnością szefa kuchni. Placek smaczny, ale jak na nasze podniebienia zbyt słony i aromatyczny, sos rzadki i nie komponował się z naleśnikiem.
Menu jest bardzo bogate i dobrze opisane, poza nazwami indyjskimi mamy również podpowiedź czego od dania możemy oczekiwać :) Zamówiłyśmy:
1. Samosas, czyli indyjskie pierożki nadziewane ziemniakami i groszkiem, smażone w głębokim tłuszczu. Cena obejmuje dwa pierożki, ale nie było problemu, aby otrzymać porcję dla trzech osób cena 20 zł.
Pierożki były po prostu suche, pyra wepchnięta w ciasto ze ściśniętym groszkiem. Do dania ponownie otrzymałyśmy sos szefa kuchni.
2. Methi Malai Kebab 26 zł, kawałki kurczaka marynowane w paście migdałowej z kozieradką, pieczone w piecu Tandoor. Danie podawane jest z sosem miętowo-jogurtowym.
3. Lemon Rice 12 zł, czyli cytrynowy ryż basmati z soczewicą, delikatnie przyprawiony. Duża porcja, spokojnie dla trzech osób! Bardzo smaczny, można jeść nawet sam :)
4. Penner Kulcha 18 zł, indyjskie placki z mąki pszennej nadziewane serem indyjskim, cebulą oraz kolendrą. Smaczne i lekkie placuszki. Idealnie połączone z sosem z pasty miętowej, zapożyczonej z innego dania :) Cena za cztery sztuki.
5. Murgh Makhani 32 zł, kurczak pieczony w piecu Tandoor podawany w sosie jogurtowym, tak przynajmniej jest napisane w menu :), a tak naprawdę jest to sos pomidorowo – jogurtowy, z przewagą pomidorowego. Jest to danie główne, bardzo smaczne, chociaż więcej w nim sosu niż mięsa.
Podczas degustacji Naszą tajną bronią była znajoma, która niejednokrotnie była w Indiach, dzięki niej wiemy jak powinny smakować poszczególne potrawy. Stąd wnioski:
- największy minus, jednogłośnie dla Samosasów, zbyt suche, a w smaku brak orientalnych przypraw! Pierożki to w Indiach bardzo tanie danie uliczne.. Niestety w Polsce cena wygórowana,
- ceny wszystkich dań wysokie,
- jeśli idziecie ze swoją drugą połówką ze spokojem nasycicie się ryżem, bądź pieczywem oraz przystawką, więcej w niej mięsa, niż w daniu głównym ;)
Jeśli nie stać Was na bilet do Indii to zapraszamy do Shivaz, poznacie tu namiastkę kuchni hinduskiej.
Z kuchni indyjskiej zdecydowanie lepsza jest Thai India przy Malcie
OdpowiedzUsuńMnie osobiście pierożki samosas bardzo smakowały, być może kwestia smaku i podniebienia. Zachęcam do odwiedzenia restauracji Shivaz. Ceny faktycznie nie zachęcają, ale za to porcje ogromne - można wziąć jedna na dwie osoby. Podczas jednego z moich pobytów w tym miejscu w rozmowie z kelnerka dowiedziałam się, że właściciele chętnie dziela się jedzeniem z pracownikami, co moim zdaniem jest na duży plus, nie w każdej restauracji tak jest. Szkoda, że w restauracji jest tak pusto. Ja osobiście polecam. Przepraszam za błędy w pisowni, ale komentarz dodany z telefonu.
OdpowiedzUsuń